piątek, 29 kwietnia 2016

#11. Rzut oka na ulice, komunikacja miejska

Pod tym wpisem postaram się zebrać wszystkie różnice, które zauważyłem na drogach i ogólnie opisać sposoby na komunikację miejską.

Od samego początku dało się zaobserwować, że ruch uliczny jest duży. Podobnie jak w stanach, życie tutaj bez samochodu - ze względu na odległości - jest udręką. Auta są w miarę tanie, paliwo podobnie, samo zdobycie prawa jazdy również jest prostsze niż w kraju. Duży minus to cena ubezpieczenia. Świeżo upieczony kierowca wyda na to jakieś kilkaset dolarów miesięcznie. No ale jest za to gdzie pojeździć. Rozbudowane autostrady i odległości pomiędzy skrzyżowaniami prowokują do depnięcia sandałem.
Niestety ceny mandatów a i może sama kultura jazdy powoduje, że kierowcy przestrzegają ograniczeń prędkości.




Ciekawym rozwiązaniem są skrzyżowania 4 way stop. Na zdjęciu poniżej przykład krzyżówki z trzema stopami.







Poniżej krótkie nagranie z autostrady. Ciekawy rozwiązanie przewozu aut.


Już pierwszego dnia rzuciła się w oczy wielka różnica. Odstępy pomiędzy autami czekającymi na zmianę sygnalizacji. Trudno w to uwierzyć ale niektórzy kierowcy zachowują odstęp podwójnej długości auta. Gdyby tylko mieli okazję pojeździć po naszych miastach.

Wkurzającą rzeczą, żeby nie napisać ostrzej, jest sygnał blokowania drzwi aut. Jest to po prostu zwykły klakson. Początkowo dziwiłem się czemu tak ludzie trąbią na parkingach; z czasem okazało się, że to wina tego kretyńskiego rozwiązania.

Poziom i umiejętności kierowców jest niski. Przy takim wymieszaniu kultur i podejścia do motoryzacji trudno oczekiwać wiele. Słyszałem wiele opowieści które to nacje najgorzej radzą sobie za kierownicą. Nie raz o włos zostałbym rozjechany na przejściu dla pieszych. Może kogoś zaskoczę ale w kraju czułem się bezpieczniej.


Reklamy przybrały tu formę małych, wbijanych w ziemię foliowych cerat. Umiejscowione są głównie w okolicach przystanków, ogólnie można je spotkać wszędzie.


Na czas remontów aby nie zaśmiecać sobie trawników graty przerzuca się do różnego rodzaju kontenerów.


Kolejną zauważalną rzeczą są rozbudowane linie wysokiego i niskiego napięcia. Poniżej przykład często spotykanego "wielopoziomowego" sposobu rozkładu przewodów. Jakie zadanie ma pozostawiona pętla przewodów trudno powiedzieć.





Przed domami w ogóle nie występują płoty. Od czasu do czasu można napotkać tablicę jako poniżej.
Może mieszkańcy nie życzą sobie domokrążców, trudno powiedzieć.



Nie znam też dokładnie zasad dotyczących przewozu uczniów do i ze szkół. Żółtych autobusów jest relatywnie dużo lecz uczniów można też spotkać w zwykłych autobusach miejskich.


Za komunikację miejską odpowiada MiWay.  Sieć połączeń jest bardzo rozbudowana. W pobliskich miastach funkcjonują tamtejsze spółki np. Brampton Transit, Oakville Transit, TTC. Za dalszą komunikację odpowiada Go Transit.

Mississauga posiada około 3600 przystanków autobusowych. Większość z nich to po prostu wbity w ziemię słupek. Bardzo mnie to zdziwiło. Na początku kilka autobusów odjechało mi spod nosa gdyż trzeba pamiętać o ważnej zasadzie. Gdy podjeżdża twój transport musisz podejść do jezdni lub po prostu wyjść z przystanku gdy istnieje tam jego wersja zadaszona. Kierowca zatrzymuje się tylko gdy widzi osoby chętne na daną linię.


Każdy przystanek posiada swój numer. Czasem jest dodana tabliczka z nazwą kolejnego przystanku.


Nieliczne zadaszone przystanki, posiadające wejścia od ulicy lub od chodnika, nie poinformują nas o rozkładzie jazdy. Pomoże jedynie smartphone z aplikacją lub, co częściej używam, zwykłymi mapami gugla.

Aby zakończyć podróż na konkretnym przystanku musimy odpowiednio wcześnie dać sygnał kierowcy. Służy do tego linka, które rozwieszona jest przy oknach na prawie całej długości autobusu.
Jest też tradycyjne rozwiązanie w postaci guzika. Po pociągnięciu linki usłyszymy coś jakby gong i słowa STOP REQUESTED.

wnętrze autobusu

Oprócz pomarańczowych autobusów miasto dysponuje też połączeniami ekspresowymi Mi express.
Przystanki i autobusy tej linii wyróżnia kolor niebieski.

Poniżej mapa linii Mi express i Mi local. W soboty i niedziele obowiązują inne rozkłady jazdy.




Jeszcze funkcjonują papierowe bilety ale plan zakłada przejście na system elektroniczny.
Mowa tu o karcie Presto, którą to doładowujemy przelewem i odbijamy za każdym wejściem do autobusu, Równie ważna różnica - wchodzimy tylko i wyłącznie pierwszymi drzwiami od kierowcy.
Przy wejściu znajduje się czytnik kart Presto ($3), kasownik biletów oraz zliczarka monet gdy chcemy kupić nowy jednorazowy transfer ( $3,5). Wspomniany transfer to uprawnia nas do podróżowania w określonym czasie - przez 2 godziny możemy się przesiadać nieograniczoną ilość razy. Jest to bardzo dobre rozwiązanie. Na przykład gdy mamy szybką sprawę na drugim końcu miasta odbijamy się tylko jeden raz ( $3,0), docieramy na miejsce z powiedzmy dwoma przesiadkami, załatwiamy sprawę i również wracamy z dwoma przesiadkami. Tradycyjne rozwiązanie kosztowałoby nas wówczas czterokrotnie więcej.

Przykłady transferów rozdawanych przez kierowców..


Wspomniany wcześniej Go Transit to biało zielone autobusy lub pociągi. Kończąc podróż tymi liniami również należy się odbić aby system pobrał opłatę tylko za przejechany odcinek.
      






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz