wtorek, 17 maja 2016

#19. Rowerem po Waterfront Trail

Dostawa nowych bryk do forda.



Lake Ontario zawsze robi wrażenie. Woda po horyzont niczym ocean.


Toronto cały czas nie zdobyte. Piękne miasto. Szkoda tylko, że prawie codziennie ktoś ginie w strzelaninach.



Te ptaki są cholernie ruchliwe. Trudno zrobić im dobre zdjęcie.


Dobrze, że w pewnym momencie zawróciłem i znalazłem wspomniany wodospad. Niczego nie urywa więc jechałem dalej.


Przejechałem spory odcinek nadbrzeża jednak nic porywającego nie odnalazłem. Ścieżki rowerowe, domy, jachty itd. Przy Lakefront Promenade zostałem zaatakowany przez setki komarów. Obsiadły nawet rower. Podejrzewam, że skoro były tylko w tym jednym miejscu, reszta terenów musiała być wcześniej odkomarzana.



Cisza i spokój. Ludzie spacerują, fotografują, wędkują.


Wszyscy wiemy, że pieniądze leżą na ulicy. Trzeba tylko po nie sięgnąć. Łatwo nie było ale się ostatecznie schyliłem. Wpadło 5 dolców na dwa piwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz